1
12 stycznia 2017
0

Zmiany programistyczne Strony Internetowej

Pewna młoda kobieta-artystka postanowiła przenieść do wirtualnej rzeczywistości własne dzieła. Prac było sporo, bo i tworzone na przestrzeni kilku ostatnich lat. Przygotowane w wersji elektronicznej czekały na odpowiednie miejsce w sieci, by móc docierać do znacznie szerszego grona odbiorców. Teoretycznie jedyną rzeczą jakiej brakowało, to prosta strona internetowa. I właśnie w słowach „teoretycznie” i „prosta” skrywa się cała tajemnica tej historii.

Z artystami sprawa ogólnie prosta nie jest. Najczęściej mają własną wizję tego, co chcą otrzymać w ramach projektu strony www. Dodajmy do tego jeszcze kwestię, że ów artysta jest kobietą z tysiącem pomysłów na sekundę. Kobieta sama w sobie podobno zmienną jest istotą, a co za tym idzie, skutecznie potrafi utrudnić życie każdego grafika.

Cała opowieść zaczyna się dość niewinnie i standardowo. Jest Klientka, która potrzebujemy strony www. Dość precyzyjne określa własne potrzeby i wymagania. Rozmowa jest miła, rzeczowa i szybko kończy się konkretnymi ustaleniami obu stron. Kobieta jest tak bardzo świadoma wizji swej przyszłej strony www, że nawet dostarcza kilka wzorów jakie udało jej się odnaleźć w sieci. Sprawa wygląda więc na bardzo prostą i możliwą do zrealizowania w dość krótkim czasie.

– Hmm… no nie wiem, jakoś tak tu szaro. – padło w odpowiedzi ze strony Klientki, gdy projekt oddano do jej akceptacji.

– Proszę wybaczyć, ale kolorystyka to Pani wybór.

– Tak, wiem o tym. Tylko teraz jak na to patrzę, to jakoś tak tu za dużo tej szarości.

– Rozumiem, to co wobec tego Pani proponuje?

– Sama nie wiem. Chciałabym, żeby to było bardziej eleganckie.

– Dobrze, to przygotujemy dla Pani inny projekt z naszą propozycją kolorystyki. Czy tak może być?

– Tak, oczywiście. Tylko nie chcę czerni. Wszyscy robią na czarno, a ja nie chcę mieć strony www jak wszyscy.

– Nie ma problemu. Nie będzie czerni.

– Trochę czerni może być, ale nie za dużo.

– Dobrze. Czy coś jeszcze chciałaby Pani dodać lub usunąć?

– W sumie to tak. Chciałabym taki obrotowy baner na głównej stronie, może jakąś animację? I nie podoba mi się zakładka kontakt.

– Dobrze. To też poprawimy.

Nikogo raczej nie zdziwi, jak napiszemy, że projekt poprawiany był jeszcze 3 razy. Efekt? Klientka otrzymała stronę www jakiej chciała, z tą różnicą, że w niczym nie przypominała wizji z pierwszej rozmowy. Jak wyglądały kolejne spotkania, tego nie wiem. Historia ta nie przytrafiła się nam, jednak jesteśmy przekonani, że w każdej agencji reklamowej pojawił lub pojawi się taki Klient, o niezwykle zmiennych potrzebach. Mamy jednak głęboką nadzieję, że projekty stron 4Dl będą zawsze stanowiły odpowiedź na nawet najbardziej wygórowane wymagania.

5/5 - (3 votes)

Podziel się tym wpisem

Możliwość komentowania została wyłączona.

Polecane Artykuły

Amazon One jako nowy…

Nadchodzi rewolucja w internecie,…

Sprawdź jak zwiększysz skuteczność…

  • Kategorie